Дорота Керштеин-Пакульская. Я так люблю мой сад

         Дорота Керштейн-Пакульская.

      
             Я ТАК ЛЮБЛЮ МОЙ САД...

          Глеб Ходорковский- - перевод.

          Не приходи зима
          не трогай мой сад
          не надо
          листья ссыпать
          морозным дыханьем
          пронизывать до костей
          моих вьюнков
          они ещё расцветут

          Бутоны пассифлоры
          раскрылись неоплодотворённо
          они ждут
          когда бабочки их коснутся

          Не гаси пламя моих настурций
          не рисуй мне на лбу борозд
          не заИневай мне виски
          и не кружи (мутИ?) мне голову
 
          Не уводи солнце за горизонт
          не замыкай во мраке
          и не пронзай
          льдом смертельным
          меня.

          Мне столько замыслов надо осуществить -
          вот хочу посадить азалии
          я как они одноразовая
          и возродиться вновь из под снега
          уже не смогу

          Не сохранится рисунок на листочке кизиловом
          сотрётся в памяти
          и уже ничто не напомнит о тех людях
          кого я любила -
          зато их помнит мой сад

          Они существуют только
          в мелодии раскрывающихся бутонов
          запах левкоя обрисует их тень
          но только в летний полдень это можно увидеть
          и то не всегда

          Зима ты это учти.



                *       *       *



Mi;o;; do ogrodu

Nie przychod; zimo
Jeszcze nie
Nie ruszaj
Mojego ogrodu
Nie ;cinaj li;ci
Mro;nym oddechem
Nie przenikaj do ko;ci
Moich powojnik;w
One b;d; jeszcze kwitn;;

W p;kach passiflory
Niezap;odnione znamiona
Czekaj; na dotkni;cie motyla

Nie ga; p;omieni moich nasturcji
Nie rysuj na czole bruzd
Nie szro; mi skroni
Nie m;; w g;owie

Nie zabieraj s;o;ca za horyzont
Nie zamykaj mnie w mroku
Nie ;cinaj ;miertelnym lodem

Mam jeszcze tyle pomys;;w
Tutaj posadz; delikatne azalie

Jak one jestem jednorazowa
Nie odrodz; si; spod ;niegu

Zgubi si; rysunek na li;ciu derenia
Zatrze si; w pami;ci
Ju; nic nie przypomni
Tamtych ludzi
Kt;rych kocha;am
Pami;ta ich m;j ogr;d

Oni mog; istnie; tylko
W melodii otwieraj;cych si; p;k;w
Zapach maciejki rysuje ich cie;
Wida; ich tylko w letnie popo;udnie
I tylko w moim ogrodzie
A i tak nie zawsze

Zimo we; to pod uwag;


Рецензии
Miłość do ogrodu

Nie przychodź zimo
Jeszcze nie
Nie ruszaj
Mojego ogrodu
Nie ścinaj liści
Mroźnym oddechem
Nie przenikaj do kości
Moich powojników
One będą jeszcze kwitnąć

W pąkach passiflory
Niezapłodnione znamiona
Czekają na dotknięcie motyla

Nie gaś płomieni moich nasturcji
Nie rysuj na czole bruzd
Nie szroń mi skroni
Nie mąć w głowie

Nie zabieraj słońca za horyzont
Nie zamykaj mnie w mroku
Nie ścinaj śmiertelnym lodem

Mam jeszcze tyle pomysłów
Tutaj posadzę delikatne azalie

Jak one jestem jednorazowa
Nie odrodzę się spod śniegu

Zgubi się rysunek na liściu derenia
Zatrze się w pamięci
Już nic nie przypomni
Tamtych ludzi
Których kochałam
Pamięta ich mój ogród

Oni mogą istnieć tylko
W melodii otwierających się pąków
Zapach maciejki rysuje ich cień
Widać ich tylko w letnie popołudnie
I tylko w moim ogrodzie
A i tak nie zawsze

Zimo weź to pod uwagę

Читающим по польски - для сопосталения.

Глеб Ходорковский   27.09.2014 23:15     Заявить о нарушении