Bedziemy dalej trwac! Go On!

BEDZIEMY DALEJ TRWAC! Go On!
 

O…rany! Ja na odleglosc widze,
Ze znowu… jestes podekscytowany,
A ja przebywam znowu w stanie szoku.
Dlaczego los nas tak dotkliwie karze?
Wydaje mi sie cos… Rozmyslam az do zmroku,
Ze nikt mnie nie chce i nikt o mnie nie marzy…
Wydaje mi sie rowniez, ze cos cie gnebi,
Ze jakis strach odbiera rozum, ziebi,
Chyba dlatego, ze usmiechy krzywe wszedzie.
To wszystko wywoluje w tobie stres
I mnostwo wyplakanych lez i cos ogarnia twoje cialo.
Tak bylo kiedys ciebie duzo, a zostalo teraz ciebie malo.

A ja z tesknoty nie istnieje i zyjac, jakby umieram,               
Trace cierpliwosc, moja milosci,
Kiedy kontaktu z toba dluzszy czas nie mam,
Co bedzie z nami, moj Panie? Kochanie, litosci…
Jak placze moja dusza, gdy nie jestesmy razem,
Ja wiem, nie jest w tym jakakolwiek twoja wina.
Ja widze, jak swe serce w strzepy rwiesz ze smutku.
I tylko wtedy zdaje sobie sprawe, jak az do skutku,
Po raz kolejny, chce Cie zameczyc pewna szumowina.
To terazniejsze miejsce, jest teraz twa oaza.
Zmuszony w rozpaczy do samotnego cierpienia,
Ze mna kryje sie w snach twych ratunek przebudzenia.

Badz silny, wkrotce opuszcza cie problemy,
Czas zdolny goic wszystkie naderwane rany.
Oni nie wyssaja do konca szlachetnej twej krwi,
Establishmentu purytanskiego szalone harpagany.
Oni, jak w pilce no;nej, twym losem ciagle graja.
To atakujac, w samo serce wbijaja gola, jak do bramki,
A to skieruja w chory nerw bolesny zastrzyk,
Albo jakas hiena odda strzal rozny, no i... po krzyku.
Badz silny, nie pozwol, zeby „badali” twoja krew. 
Pamietaj, ze nie jestes sam, przy tobie twoja Alla
Tak wiele razy, w ostatniej chwili, milosc ciebie ratowala
Tym razem znow usmierzy bol i niepokorny gniew.

Przezylismy trudne czasy, gdyz bylismy ciagle razem!
Pamietasz most milosci, pamietasz jak to bylo?
A te motyle… jak miedzy nami iskrzylo?
Pamietasz, byc moze, co po nocach nam sie snilo?
Jakze oboje, kazdy dzien dazylismy do siebie.
Wiesz…, przeciez zylismy soba, moj mily.
Jak bylismy zwarci, jak mocna byla nasza milosc,
A dzis, ona jeszcze mocniejsza i nigdy nas nie zawiedzie.
Ty wciaz kochasz mnie, a ja szalenie kocham ciebie.
I nie powinno byc na swiecie takiej sily,
Ktora do dzis nam nie pozwala byc ze soba.
Powiedz, kochanie moje, czy nas na to nie stac?

Ja tez mam dla ciebie, moja  milosci, odpowiedz :
"Nam zostal tylko ostatni dzwonek, przeistoczenia gong.
Przezyjemy razem wszystko i bedziemy dalej trwac.” Go on!

18-12-2014
                ***

AP (wersja oryginalna)


Рецензии