Глеб Ходорковский. Юре Чарышникову

                Увидеть завтра, осознав вчера...
                Предупредить не прямо, так окольно...
               

                ...над Глуповым, огромна как гора
                вздымется громада колокольни...

                Все в городе бездумном и глухом
                оглуплены от мала до велика.

                В бездоннои "БУММ" и бесконечном "БОМММ"
                не услыхать ни голоса, ни крика...

                А колокол всё бьёт,
                и бьёт,
                и бьёт,
                тупей дубины, непроглядней мрака

                и с колокольни сбрасывает сброд
                всех видящих и мыслящих инако...

                но должен ты художник, ты поэт,
                ни совести, ни правды не нарушив,

                мысль в гуле пронести, во мраке - свет
                и сохранить несОгнутою - душу.

                Ты должен , творчий -
                это же и есть
                твой долг,
                твой труд,
                твой подвиг,
                твоя честь!

                27 октября 1978 г.


Рецензии
wiersz A. Kamieńskiej „Powrót Hioba”

Nie umarł Hiob
nie rzucił się pod pociąg
nie zdechł za drutami
nie wywiał go komin
rozpacz nie dobiła
Dźwignął się ze wszystkiego
z nędzy brudu
świerzbu samotności

Ileż bardziej prawdziwy byłby Hiob umarły
jeszcze po śmierci Bogu bólu pięściami grożący
Lecz Hiob ocalał
obmył ciało z krwi potu wrzodów
i legł we własnym odzyskanym domu
Biegli już nowi przyjaciele
Nowa żona nową miłością chuchała mu w usta
nowe dzieci rosły z miękkimi włosami
by Hiob kładł na ich głowach ręce
ryczały nowe woły owce osły
tłukły nowymi powrozami w stajniach
klękały na słomie

Lecz Hiob szczęśliwy nie miał siły być szczęśliwy
bał się że wtórym szczęściem zdradza szczęście
bał się że wtórym życiem zdradza życie
Nie lepiej by ci było Hiobie
gnić w utraconym raju z umarłymi
niż teraz czekać na ich nocne nawiedziny
we snach przychodzą zazdroszczą ci życia
Nie lepiej było szczęśliwy Hiobie
zostać ochłapem jak jesteś ochłapem
wrzody twych dłoni i twarzy obmyte
w głąb się przeżarły do serca wątroby

Umrzesz Hiobie
Nie lepiej ci było umierać
z innymi w jednym bólu i żałobie
niż teraz z szczęścia nowego odchodzić
Wśród nowych ludzi zbędny jak wyrzut sumienia
w ciemności chodzisz ciemnością owinięty
ból przecierpiałeś przecierp teraz szczęście

A Hiob szeptał uparcie Panie Panie

Глеб Ходорковский   22.09.2015 23:44     Заявить о нарушении