Odwet

Ольга Глапшун
            

Zblizasz sie i jestem zachwycona,
Niewapliwie, swietne widowisko.
Nie zdazylam jeszcze przyjsc do siebie,
Ukazales sie przede mna calkiem blisko.

Takim slicznym, prawie, byc az nadto,
Nawet sie nie biore do marzenia,
A tymczasem do mnie sie usmiechasz, –
Zatrzymalabym na zawsze takie mgnienia.

Owszem, jestes pewny swego czaru,
Nikt nie powie, ze nie jestes mily,
Jakbys zachwyt moj nie zdemaskowal, –
Kto by mi w tej chwili dodal sily.

– Pani dumna jest i tajemnicza, –
(Taki glos, ze mi sie kreci w glowie...)
–  Lecz zagadki kobiet lekko zgadam, –
(Jakie przekonanie w kazdem slowie!)

Jak zapadnie wieczorowa cisza,
To na calym swiecie nic waznego
Procz oczekiwania na spotkanie, –
Dusza – pyszny sad, jak zyc bez niego.

Lecz ty nie doczekasz sie mnie dzisiaj,
Z dala rzuce okiem na twoj bukiet,
Pojde wstecz, szyderczo triumfujac
Ze zmniejszylam troche meski tupet.

Nawet rozbawilam sie, a jednak
Cos dolega, jakby stara rana.
Posmak gorzki: moja tajemnica
Toba sie zostala nie zbadana.

            РОЗПЛАТА
   
На тебе дивлюся в захопленні,
Очей відірвати не в силі,
Ніби художником створений
На живописній картині.

Мені про такого й не мріяти,
Разом літа-весни проходити.
І те, що до мене підходиш ти,
Не можу ніяк усвідомити.

А ти, безперечно, знаєш,
Яким можеш бути милим,
І щоб показати байдужість,
Збираю останні сили.

Зав’язується розмова.
Той голос неначе з раю:
–  Для мене ви таємниця,
Яку я однак розгадаю.

Сьогодні під пишним кленом,
Як тільки почне смеркати,
З букетом троянд червоних
Ти будеш картинно чекати.

Здалека тихенько гляну
І усміх не зможу сховати, –
Це буде тобі розплата
За всіх, кого зміг розгадати.

І все ж, ця вечірня година
Жалем і смутком приправлена,
Що саме моя таємниця
Тобою так й не розгадана.